Łazienki Królewskie

Łazienki Królewskie – wizytówka Warszawy

Jedno z najpiękniejszych miejsc na mapie stolicy, stanowiące połączenie rozłożystych terenów, kunsztownych zabytków, muzealnych ciekawostek i ducha historii, który – jak twierdzą niektórzy warszawiacy – przechadza się samotnie malowniczymi alejkami, podziwia rozłożyste ogrody czy przysłuchuje się chopinowskim recitalom.

76 hektarów oświecenia

Warszawa naszpikowana jest atrakcjami – turystycznymi, kulturalnymi, architektonicznymi. Jednak to Łazienki Królewskie są największą wizytówką miasta i najlepszym, najbardziej widowiskowym dowodem na to, że polska historia nie jest jedynie kalejdoskopem wojennych nieszczęść czy okupacyjnych tragedii, ale patchworkiem uszytym z (niestety, przez większość zapomnianych lub błędnie osadzanych w wiekach średnich) chwil triumfu. Z historycznego punktu widzenia najbardziej pomyślnym czasem w dziejach (wszystkich) Rzeczpospolitych było oświecenia – epoka zwycięskiego pochodu rozumu, postępu i świadomej kultury. A przy okazji – obiadów czwartkowych, dyskusji salonowych i wakacyjnego odpoczynku na który Stanisław August udawał się do swojej letniej rezydencji.

Mimo że w pełnej krasie Łazienki rozkwitły za panowania króla Stasia, ich historia sięga już VII wieku, kiedy to na terenie zajmowanym przez dzisiejsze Muzeum rozwijał się strategiczny gród. Jazdów (dzisiejszy Ujazdów) był do 1281 roku siedzibą książąt mazowieckich. Z biegiem wieków – i wraz ze wzrostem znaczenia Warszawy – Jazdów stał się też ważnym przystankiem władców zjeżdżających do dzisiejszej stolicy, a później – azylem królowej Bony, która (najprawdopodobniej) w miejscu dzisiejszego Belwederu urządziła swoją rezydencję.

W 1624 roku król Zygmunt III Waza rozpoczął budowę Zamku Ujazdowskiego. Rezydencja została w 1655 roku złupiona przez szwedzkich najeźdźców, a następnie – wraz ze Zwierzyńcem – przejęta przez Stanisława Herakliusza Lubomirskiego. Ten wszechstronnie wykształcony erudyta, strateg, marszałek wielki koronny i od 1674 roku właściciel kompleksu w Jazdowie jest też pierwotnym fundatorem zespołu parkowo-pałacowego, a więc słynnych Łazienek.

Za nadzór prac odpowiadał słynny architekt, Tylman z Gameren. To on zaprojektował (znajdujący się dzisiaj poza parkiem) Ermitaż i otoczony zielenią azyl Lubomirskiego, nazywany Łaźnią (z greckiego – źródło).

W 1720 Łazienki wydzierżawił August II Sas, który zapragnął stworzyć na tym obszarze – na podstawie istniejących już zabudowań – potężny kompleks parkowo-pałacowy. Niewiele z tych planów udało się zrealizować. Szczęśliwie, przyszłymi Łazienkami zainteresował się Stanisław August Poniatowski, który zdecydował się zorganizować w Ujazdowie – z pomocą architekta Dominika Merliniego – swoją letnią rezydencję.

Zgodnie z planami, Łaźnia miała zamienić się w wyrafinowany, podmiejski pałacyk – zaprojektowany i wyposażony przez największych artystów. W kompleksie znalazło się też miejsce na – między innymi – Biały Domek, Pałac Myślewicki czy Starą Pomarańczarnię mieszczącą otwarty dla mieszczańskiej publiczności Teatr Stanisławowski.

Prace nad rozbudową Łazienek trwały do abdykacji Stanisława Augusta. Po upadku Rzeczpospolitej , a więc po trzecim rozbiorze Polski – kompleks był stopniowo rozparcelowywany, dewastowany i rozkradany. Po śmierci władcy – w efekcie wielu perturbacji – Łazienki przejęła Maria Teresa Tyszkiewiczowa, która odsprzedała ten wyjątkowy zespół carowi Aleksandrowi I.

Mimo że formalny władca Królestwa Polskiego nigdy w Łazienkach nie zamieszkał, jego brat – wielki książę Konstanty – zdecydował się uczynić z pobliskiego Belwederu swoją rezydencję. Tym sposobem Łazienki i Belweder, jak na carskie włości przystało, były wciąż odnawiane, udoskonalane i dopracowywane.

Po wielkiej wojnie Łazienki uznano – obok Belwederu czy Zamku Królewskiego – za jeden z najbardziej reprezentacyjnych polskich gmachów. Zainwestowano więc w rozwój kompleksu, na terenie którego postawiono między innymi słynny pomnik Chopina. Niestety, późniejsza okupacja hitlerowska doprowadziła zespół do katastrofalnej ruiny. Mimo że część z historycznych zbiorów udało się w tajemnicy uratować, całkowicie spłonął najcenniejszy obiekt kompleksu – Pałac na Wodzie, który został zniszczony z premedytacją, jako kara za wzniecenie powstania.

Rekonstrukcja architektoniczna

Po wojnie Łazienki poddano starannej rekonstrukcji, dzięki czemu kompleks powoli odzyskiwał swój dawny blask. Pomimo licznych zmian na stanowiskach odpowiedzialnych za renowację kompleksu (i co za tym idzie – wielu nieporozumień), udało się odbudować Pałac na Wodzie czy zniszczony w czasie bombardowań pomnik Chopina. Rewitalizacji poddano też rozciągające się na 74 hektary tereny zielone. Finalnie, 1 kwietnia 1995 roku – zgodnie z postanowieniem ówczesnego Ministra Kultury i Sztuki – Łazienki stały się suwerenne. To był oficjalny początek nowego życia Zespołu Pałacowo-Ogrodowego, od 2011 znanego jako Muzeum Łazienki Królewskie w Warszawie.

Tropem historii

Łazienki Królewskie to punkt obowiązkowy na trasie każdego turysty. To także miejsce idealne na niedzielny, letni spacer. To tutaj, w wyjątkowo widowiskowy sposób,  można przyjrzeć się wciąż żywej historii i odwiedzić miejsca w których rozgrywały się najbardziej kluczowe wydarzenia w dziejach Polski.

W samym sercu Łazienek znajduje się słynny Pałac na Wyspie – dawna samotnia Stanisława, architektoniczna perełka nawiązująca do nurtu klasycystycznego. We wnętrzach pałacu umieszczono zrekonstruowane, rzeźby i obrazy – pieczołowicie gromadzone przez króla, z premedytacją zniszczone podczas wojennej okupacji.

Mniej widowiskowy (z założenia zresztą), ale wyjątkowo urokliwy jest Biały Domek – położony poza pałacem, zaprojektowany i zbudowany od podstaw przez Dominika Merliniego, będący przed kilkudziesięcioma laty oficjalną siedzibą „sztabu” odpowiedzialnego za rewitalizację Łazienek. Przed Domkiem znajduje się piękny zegar słoneczny, a we wnętrzu budynku – prezentowane są kolekcje grafik.

Kolejnym, obowiązkowym punktem trasy przez Łazienki Warszawskie jest Pałac Myślewicki – uznawany za jeden z najpiękniejszych przykładów wczesnego klasycyzmu w polskim wydaniu. Miłośnikom historii spodoba się też Podchorążówka – umiejscowiona po wschodniej stronie Pałacu na Wyspie dawna kuchnia, w której Piotr Wysocki w listopadową noc 1830 oku wezwał swoich podwładnych do walki z zaborcą.

Każdy pawilon (Świątynia Egipska, Świątynia Diany, Ermitaż czy Nowa Pomarańczarnia) składający się na całokształt Łazienek jest wart uwagi. Tak samo wart polecenia jest spacer po trzech ogrodach parku łazienkowskiego (Królewskim, Belwederskim i Modernistycznym). Przechadzając się po zielonych alejkach kompleksu zapomnimy o tym, że jesteśmy w centrum wielkiego miasta. A i sama Warszawa stanie się odrobinę mniej industrialna, kosmopolityczna i betonowa.